wtorek, 14 stycznia 2014

Wanna be your vacuum cleaner

Postaram się uzupełnić jakoś bloga, o ile nie zamarznę i nie zasnę. Zimno, mój przyjacielu. Nawet koc i ciepła herbata nie sprawią, że mnie zostawisz. Nawet ramiona ukochanej osoby.

Dzień spędzony na słuchaniu Arctic Monkeys i Lany del Rey. W szkole się nie da siedzieć, ale i tak wolę niż w domu. Przynajmniej nie mam tam jedzenia. Znów następny miesiąc zawalony sprawdzianami. ;c

Miałam dzisiaj dziwne uczucie, leżałam na łóżku po szkole i przysypiałam, i co chwilę wydawało mi się, że spadam, albo nie wiem, jakiś brak kontroli nad ciałem. Przy tym napad paniki i lęku. Czułam się tak kilka razy, dosłownie trwało to przez parę sekund. Dziiiwne.

Bilans:
-cola zero
-kawa
-parę herbat

Aktywność dodam jutro, bo nie ćwiczyłam jeszcze i nie wiem czy dam radę.

3 komentarze:

  1. Śliczny bilans i waga również <3 Tak samo uwielbiam słuchac Lany <3 boska jest !
    Bedzie dobrze :)
    zapraszam do mnie :
    http://unelma-pro-ana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. To uczucie, które czułaś to zapewne początek świadomego snu. Ciekawa sprawa.
    A bilans ? Cudowny ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm, w sumie mam coś takiego często, że moje myśli błądzą w sposób kontrolowany na tyle, że jestem w stanie narzucić sobie temat, nie wiem co się dzieje z moim ciałem, 'na zewnątrz', tylko jakby śpię, ale np. mam w głowie myśl, że za jakieś 30 minut muszę się obudzić. ;o

    OdpowiedzUsuń